Akumulator to swego rodzaju zbiornik energii elektrycznej; czerpiemy z niego prąd przede wszystkim podczas rozruchu silnika. W czasie jazdy energii dostarcza prądnica, a ściślej jej współczesna, wydajniejsza odmiana - alternator. Ponieważ w trakcie rozruchu silnika z akumulatora pobierana jest bardzo duża ilość energii elektrycznej, alternator spełnia jeszcze jedną funkcję: podczas jazdy ładuje akumulator, uzupełnia straty powstałe podczas rozruchu.
Aby alternator pracował prawidłowo, trzeba przede wszystkim zapewnić mu właściwy napęd, tę funkcję spełnia zaś odpowiednio napięty pasek klinowy.
Za małe napięcie spowoduje, iż będzie się ślizgał i nie będzie odpowiednio napędzał alternatora. W konsekwencji akumulator nie będzie należycie doładowywany. Zbyt mocne naciągnięcie może zaś być przyczyną zniszczenia łożysk alternatora (dodatkowo - pompy wodnej), a to spowoduje również niewłaściwą jego pracę.
Właściwie naciągnięty pasek klinowy powinien uginać się o 10-15 mm pod mocnym naciśnięciem kciuka pośrodku najdłuższego odcinka paska.
Zwykle jego żywotność jest obliczona na ok. 40-60 tys. km jazdy. Warto stosować nowszą odmianę paska - ząbkowaną. Jest trwalszy, bardziej odporny na zanieczyszczenia i łatwiej go naciągnąć.
Najnowsze wersje w ogóle nie mają kształtu klina: są miękkie, płaskie, rowkowane. Wymagają jednak odpowiednich kół pasowych i nie można nimi zastąpić tradycyjnych. Po wymianie naciągnięcie trzeba sprawdzić już po kilkuset kilometrach przebiegu, później ograniczyć się do kontroli okresowych, nie rzadszych jednak niż co pół roku, albo 10-15 tys. km.
Akumulator musi być ładowany prądem o odpowiednim napięciu. Jest ono utrzymywane na właściwym poziomie przez regulator napięcia. Uszkodzony może spowodować niedostateczne ładowanie akumulatora.
Równie szkodliwe jest ładowanie zbyt wysokim prądem. Objawia się szybszym przepalaniem żarówek, bezpośrednio zaś "gotowaniem się" akumulatora. Jeżeli więc stwierdzimy, że z akumulatora bardzo szybko ubywa wody, to najprawdopodobniej mamy uszkodzony regulator napięcia. Awarię trzeba szybko usunąć - może ona spowodować poważne uszkodzenie akumulatora.
Jeżeli z akumulatora szybko ubywa wody, a ponadto zauważymy w nim silne gazowanie, to uzupełniając poziom elektrolitu nie należy zbyt szczelnie dokręcać korków: gazy powstające w gotującym się akumulatorze grożą wręcz jego wybuchem.
Niegdyś stosowano mechaniczne regulatory napięcia - wymagały one okresowej kontroli i regulacji. Obecnie zazwyczaj stosuje się elektroniczne - bezobsługowe i niewrażliwe na zmienne warunki atmosferyczne. Są jednak nienaprawialne. W razie uszkodzenia trzeba je wymienić.
O wielu uszkodzeniach w obwodzie ładowania informuje lampka kontrolna w zestawie wskaźników. Nie należy lekceważyć jej palenia się czy migotania. Nie usuwane awarie w obwodzie ładowania grożą bowiem zniszczeniem akumulatora, a w najgorszym razie - nawet pożarem. W ich likwidacji pomoże tylko elektryk samochodowy z odpowiednimi miernikami.
W czasie letnich upałów nie zapominajmy o częstszym sprawdzaniu poziomu elektrolitu w akumulatorze: musi się utrzymywać pomiędzy kreskami "minimum" i "maksimum". Braki uzupełniamy wyłącznie wodą destylowaną.
|
|
opis wybranych podzespołów:
|
|
zakres pracy:
|
|
|